Zuzanna Wiatr laureatką Konkursu na Monodram Gombrowiczowski

Jurorzy jednogłośnie zdecydowali o przyznaniu Grand Prix o wartości 10 tys. zł spektaklowi "Dziewictwo, osobna kategoria istot zamkniętych" w wykonaniu Zuzanny Wiatr "za imponujące połączenie aktorskiej precyzji z szerokim wachlarzem środków formalnych, co pozwoliło wykreować pełne głębi i humoru Gombrowiczowskie uniwersum".

Laureatka konkursu jest absolwentką Wydziału Lalkarskiego filii we Wrocławiu Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie.

"Bardzo mnie zainspirowało opowiadanie +Dziewictwo+ Gombrowicza i zachęciło, aby własnym głosem opowiedzieć o czymś, co nas dotyka. Ale chciałam połączyć fragmenty tego opowiadania z innymi tekstami autora, tak żeby dopełniły ten temat" – powiedziała Wiatr. Zaznaczyła, że forma monodramu była dla niej wyzwaniem. "W monodramie nie masz się na kim oprzeć. Jesteś na scenie sama i jesteś zdana na siebie. Trzeba bardzo mocno wierzyć w to, co chce się przekazać, żeby utrzymać uwagę widza" – zauważyła aktorka.

Dwie równorzędne nagrody po 4 tys. zł każda jurorzy przyznali Arturowi Krajewskiemu za monodram "Sam na sam" oraz Małgorzacie Maślance za rolę w monodramie "Biesiada u hrabiny Kotłubaj". Wyróżnienie w wysokości 2 tys. zł otrzymał Dorian Zypper za monodram "Jeden olbrzymi szaleniec".

Ogólnopolski Konkurs na Monodram Gombrowiczowski to nowy projekt Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli. Był organizowany po raz pierwszy i ogłoszono go z okazji ustanowionego przez Senat RP Roku Gombrowicza. W konkursie mogły brać udział osoby pełnoletnie i niepełnoletnie, również bez dorobku artystycznego. Można było zgłaszać przedstawienia zrealizowane w latach 2022–2024, oparte na dowolnym tekście lub na kompilacji tekstów pisarza.

Na konkurs wpłynęło 16 zgłoszeń, a do drugiego etapu wybrano osiem spektakli. Finałowe pokazy odbyły się 29 i 30 listopada w Teatrze Druga Strefa w Warszawie.

Jurorka konkursu Irena Jun podkreśliła, że Gombrowicz wciąż cieszy się zainteresowaniem młodzieży. "Niesamowicie krzepiące jest, że tyle młodych osób sięgnęło po tego autora. I że ten Gombrowicz, który nieustannie siebie podważa, wciąż próbuje ustalić rolę artysty i twórcy w świecie, jest dla nich także pretekstem do podjęcia próby nazwania, określenia, kim oni są" – dodała inna z jurorek Lena Frankiewicz.

Według Jacka Cieślaka, kolejnego z oceniających, "Gombrowicz to jeden wielki monodram, monolog rozpisany zgodnie z zasadą totalnej sprzeczności". "We wszystkich przedstawieniach, które oglądaliśmy, ta formuła się sprawdziła. Są one pełne sprzeczności i jest to taka dobra sprzeczność, która dramaturgicznie napędza spektakl" – zauważył juror. (PAP)

ilp/ miś/