Trwają poszukiwania dwóch górników zaginionych po wstrząsie w kopalni Rydułtowy, 17 trafiło do szpitali
Prezes PGG Leszek Pietraszek przypomniał na popołudniowej konferencji prasowej, że do wysokoenergetycznego wstrząsu doszło 1150 m pod ziemią o godz. 8.16. W zagrożonym rejonie było 78 górników, którzy prowadzili prace konserwacyjne maszyn i urządzeń. „76 górników wyprowadziliśmy z tego rejonu. Dwaj górnicy są jeszcze ciągle przez ekipy ratownicze, przez naszych ratowników poszukiwani” – dodał prezes.
Wojewoda śląski Marek Wójcik powiedział, że po informacji o wstrząsie do przewożenia rannych do szpitali na miejsce zostały przysłane trzy śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego – z Katowic, Opola i Krakowa. Do kopalni przyjechało także 20 karetek pogotowia. Wojewoda mówił, że rodzinom górników została udzielona pomoc psychologiczna. Wszyscy ewakuowani już pracownicy zostali przebadani przez służby medyczne, byli przytomni; 17 z nich przewieziono do szpitali, jeden doznał poważniejszych obrażeń. Inni ewakuowani pracownicy od razu wrócili do domów.
Wójcik opisywał, że akcja ratownicza prowadzona jest z dwóch stron - nie tylko z tzw. ruchu Rydułtowy, ale też od strony ruchu Marcel (Rydułtowy i Marcel są połączone podziemnymi wyrobiskami; wraz z zakładami Jankowice i Chwałowice wchodzą w skład kopalni ROW). Część pracowników ewakuowano właśnie przez kopalnię Marcel. „Informacja o ewakuowaniu górników z kopalni Marcel też została przekazana rodzinom górników po to, żeby uspokoić ich co do losów ich bliskich” – zaznaczył wojewoda.
Dyrektor biura produkcji PGG Damian Borgieł poinformował, że na miejscu jest 11 zastępów ratowników górniczych - z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego i okolicznych kopalń. Działają z dwóch stron, dzieli je około 400 m. „Na ten moment mamy zlokalizowanego jednego z tych dwóch zaginionych, natomiast ratownicy jeszcze nie dotarli do niego. Trwają prace nad lokalizacją drugiego” – opisywał Borgieł. Jak dodał, nie ma kontaktu z górnikiem, który już został zlokalizowany – wiadomo, gdzie jest, dzięki sygnałowi z lampki górniczej.
Dyrektor zaznaczył, że akcja prowadzona jest w trudnych warunkach – drugim stopniu zagrożenia tąpaniami i czwartej, najwyższej, kategorii zagrożenia metanowego, dlatego kierownictwo akcji czuwa, by nie ucierpiał żaden z ratowników. „Na ten moment nie jesteśmy w stanie określić, ile akcja potrwa” – dodał. Borgieł opisywał, że wstrząs skutkował uszkodzeniem wyrobisk, ale na razie nie wiadomo na jakiej długości. Atmosfera pod ziemią pozwala na bezpieczne prowadzenie akcji bez aparatów roboczych.
Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach Łukasz Pach powiedział dziennikarzom, że do akcji skierowano zespoły ratownictwa medycznego z całego regionu, m.in. z Częstochowy, Wodzisławia Śląskiego, Lublińca, także z Chrzanowa w Małopolsce.
„Wszyscy pacjenci, którzy wyjechali z dołu, zostali przebadani (...), 17 z nich trafiło do szpitala. Wiemy już, że część z nich opuszcza szpitalne izby przyjęć, ponieważ życiu żadnego z pacjentów na chwilę obecną nie zagrażało niebezpieczeństwo. Jeden z pacjentów był +czerwony+ [chodzi o tzw. triaż, czyli proces ratunkowej segregacji medycznej; kolor czerwony oznacza konieczność natychmiastowego kontaktu z lekarzem - PAP], został przewieziony śmigłowcem na Ochojec, ponieważ miał urazy głowy, uraz klatki piersiowej” – opisywał dyrektor Pach.
Kopalnia „Rydułtowy” jest jednym z najstarszych czynnych zakładów wydobywczych na Górnym Śląsku, jej początki sięgają 1792 r. Według informacji PGG eksploatacja ścian jest prowadzona między poziomami 1000 m i 1200 m. Najgłębsze czynne wyrobiska kopalni znajdują się na głębokości około 1250 m.
Zakład ma drugi stopień zagrożenia tąpaniami w trzystopniowej skali. Zalicza się do niego pokłady lub ich części zalegające w górotworze skłonnym do tąpań, w których nie dokonano odprężenia przez wybranie sąsiedniego pokładu. Ma też II, III i IV kategorię zagrożenia metanowego w czterostopniowej skali, a także obie klasy: „A” i „B” zagrożenia wybuchem pyłu węglowego.
W marcu 2004 r. kopalnia „Rydułtowy” została połączona z sąsiednią kopalnią „Anna” w Pszowie w jeden zakład górniczy KWK „Rydułtowy-Anna” z siedzibą w Rydułtowach. W 2016 r. Oddział KWK „Rydułtowy-Anna” został ponownie rozdzielony na KWK „Rydułtowy” i KWK „Anna”. 1 lipca 2016 r. kopalnia „Rydułtowy” weszła w skład Polskiej Grupy Górniczej i funkcjonuje jako PGG SA Oddział KWK ROW Ruch Rydułtowy.(PAP)
kon/ pato/ wkr/ agz/ wus/