Jest jeszcze czas, żeby zaszczepić się przeciw grypie
"Obserwujemy wzrost zachorowań na choroby górnych i dolnych dróg oddechowych i rzeczywiście, częściej zaczynają się pojawiać zakażenia dolnych dróg oddechowych, które u ludzi dorosłych są głównie powodowane przez wirusy grypy i paragrypy" – powiedziała w rozmowie z PAP mikrobiolog dr Joanna Jursa-Kulesza ze szpitala wojewódzkiego w Szczecinie.
Jak dodała, obecnie dominuje grypa typu A – epidemiczna, która rozprzestrzenia się bardzo łatwo drogą kropelkową. Także indeks zakażeń jest w tym przypadku bardzo wysoki, a więc jedna zakażona osoba zakaża kilka kolejnych.
"Najlepiej byłoby, gdybyśmy stosowali te same zasady, które stosowaliśmy w przypadku COVID-19, a więc zostańmy w domu w okresie objawowym, a jeśli już wychodzimy, zakładajmy na usta i nos maseczkę" – wskazała lekarka.
Wyjaśniła, że grypie często towarzyszą zakażenia bakteryjne – u dzieci głównie płuc i ucha środkowego, a u dorosłych zapalenie zatok i poważne zapalenia płuc wywołane bakteriami Streptococcus pneumoniae, a także zakażenia gronkowcem złocistym.
Jak wyjaśniła dr Jursa-Kulesza, do szpitala z powikłaniami pogrypowymi częściej będą trafiały dzieci – ze względu na słabszy układ odpornościowy, który grypa bardzo niszczy.
"Rodzice najczęściej nie szczepią dzieci przeciw grypie, a dzieci są bardziej wrażliwe, bo są to ich pierwsze kontakty z tym wirusem" – powiedziała lekarka.
Zaznaczyła, że ciężej przechodzić grypę mogą również starsze osoby ze słabszym układem odpornościowym i chorobami współistniejącymi.
"Powinniśmy szczególnie zwrócić uwagę, aby dzieci i osoby starsze były szczepione przeciw grypie. Wciąż jeszcze jest czas, aby się zaszczepić – chociażby po to, żeby nie zepsuć sobie wakacji zimowych, aby można było bezpiecznie wyjechać, nie obawiając się fali zachorowań, która niewątpliwie jeszcze przyjdzie" – podkreśliła mikrobiolog.
Wyjaśniła, że przeciwciała po szczepieniu powstają w okresie 10-14 dni. Zaznaczyła, że dzięki szczepieniu można uniknąć ciężkiego przebiegu choroby, a nawet samego zakażenia. "Osoby szczepione chorują znacznie rzadziej, a chorobę przechodzą lżej i mają mniej powikłań" – podkreśliła.
Pytana o sposób odróżnienia grypy od przeziębienia odpowiedziała, że grypa rozpoczyna się zwykle nagle – występuje wysoka temperatura, powyżej 38 stopni Celsjusza oraz bóle mięśni i stawów, „które powodują, że nie możemy wręcz podnieść się z łóżka".
Dr Jursa-Kulesza dodała, że szczególnie w przypadku osób z grup ryzyka warto zgłosić się do lekarza jak najszybciej po wystąpieniu objawów grypowych. Dzięki temu będzie możliwość zażycia leku, jak np. oseltamiwiru, który należy przyjąć w ciągu pierwszych 48 godzin po pojawieniu się objawów.
Dodała, że podczas choroby nie należy też zaniedbywać sprawdzonych sposobów: odpoczynku w łóżku, nawadniania, przyjmowania elektrolitów. Podkreśliła, że ważny jest też okres rekonwalescencji po grypie – najistotniejsze są dwa tygodnie po przebyciu choroby, gdy brak jest odporności, a kontakt z osobą chorą może zakończyć się kolejną, ciężką w przebiegu, infekcją.(PAP)
Autorka: Elżbieta Bielecka
emb/ mir/